Autor: Justin Richards
Ilość stron: 351
Recenzja
W głębi peruwiańskiej dżungli leży tajemnica, która wkrótce zostanie odkryta...
Ojciec Matta, wybitny archeolog, nagle zniknął. Zostawił synowi jedynie zaszyfrowaną wiadomość z dziwnymi wskazówkami, które prowadzą chłopca do tajemniczego Juliusa Venture'a. Rozpoczyna się pełna niebezpieczeństw wyprawa.
Wkrótce Matt podróżuje z kontynentu na kontynent, łamie kody i odkrywa starożytne ruiny, ścigany przez przerażające monstra. Jeśli chce zobaczyć ojca żywego, musi odnaleźć skarb.
Świat nie jest gotowy na to, co odkryje Matt. To sekret, który zdezaktualizuje podręczniki historii i rozwiąże największą z zagadek - tajemnicę Atlantydy.
Moja opinia
Książka trzymająca w napięciu! Matt po skończeniu szkoły wraca do domu, licząc, że te w wakacje spędzi na wypoczynku w domu z mamą. A tu klapa! Mama informuje go, że na kilka dni pojedzie do swojego ojca, który tak nawiasem mówiąc jest archeologiem i poszukuje skarbów. Matt nie jest z tego planu zachwycony, ale co ma zrobić? Gdy przyjeżdża do domu zastaje istny bałagan, w którym nie ma śladu ojca... Ale na podłodze widać jakieś błotne ślady... Matt znajduje jakiś dysk... I otrzymuje od ojca zaszyfrowaną wiadomość, która każe mu jechać do nie jakiego Ventura - pracodawcy jego cioci Jane. Gdy dociera do jego posiadłości sprawy komplikują się tak, że Matt już nie wie komu może ufać, a komu nie... Musi znaleźć skarb, by uratować tatę. Ale i to nie wystarczy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz